Witam wszystkich odważnych
Chciałbym sie zapytać jak u was wygląda sprawa noszenia opatrunku.
Ja jestem 4 dni po obrzezaniu całkowitym.
Wszystko wygląda fajnie, opuchlizna minimalna (brawie brak), Jedynie drobne kropki krwi na opatrunku z "stuningowanego" wędzidełka (normalka).
Czy jeżeli macie możliwosć to chodzicie po domu na golasa bez opatrunku zeby rana oddychała ?
I czy po 4 dniach jak wszystko wygląda ładnie to nie ryzykuje czymś ? ( zwyke siedzenie i spacer do lodówki )
Chciałbym np: walnąć sobie z 2 pifka do filmu a przeciez nie bede zmienial opatrunku po każdym sikaniu (a po piwie mój pęcheż lubi sinkąć pare razy)
Chciałbym sie zapytać jak u was wygląda sprawa noszenia opatrunku.
Ja jestem 4 dni po obrzezaniu całkowitym.
Wszystko wygląda fajnie, opuchlizna minimalna (brawie brak), Jedynie drobne kropki krwi na opatrunku z "stuningowanego" wędzidełka (normalka).
Czy jeżeli macie możliwosć to chodzicie po domu na golasa bez opatrunku zeby rana oddychała ?
I czy po 4 dniach jak wszystko wygląda ładnie to nie ryzykuje czymś ? ( zwyke siedzenie i spacer do lodówki )
Chciałbym np: walnąć sobie z 2 pifka do filmu a przeciez nie bede zmienial opatrunku po każdym sikaniu (a po piwie mój pęcheż lubi sinkąć pare razy)