• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

2 dzień po zabiegu - plastyka stulejki

Martino1

New member
Witam wszystkich.
Po 27 latach udręki postanowiłem, że w końcu usunę to ustrojstwo. Zabieg odbył się 6.08 w klinice multiMedica we Wrocławiu. Na początku byłem nieźle przerażony, ale oprócz ukłucia, które było mało przyjemne, cały proces operacji przebiegł spokojnie i bezboleśnie. Przed wysłaniem do domu zostałem poinstruowany przez urologa, w jaki sposób mam dbać o swojego przyjaciela. Po przeczytaniu wielu wątków byłem przerażony ćwiczeniami, które musiałem robić, ale już drugiego dnia spokojnie odsłoniłem calutki żołądź (poleciało troszkę krwi). Bez polania wodą się nie obyło, bo członek i szwy były suche niczym wiór. Jutro trzecia doba i kolejne ćwiczenia (tym razem spróbuję je robić we wzwodzie). Spróbuję wrzucić też zdjęcia z rehabilitacji Wacka.

Wszystkim, którzy jeszcze się zastanawiają, czy zapisać się na zabieg odpowiadam: nie zwlekajcie i łapcie za telefon!
 

Martino1

New member
2. dzień po zabiegu

Może ktoś ocenić czy mniej więcej dobrze się goi? Wiem, że słaba jakość, ale nie mój aparat lepszych niestety nie robi. U góry wygląda nieźle, wędzidełko trochę mnie niepokoi. Zbiera się tam biała maź, która jest lepka. Próbuję ją zdejmować gazikiem z Protexem, ale czuję w tym miejscu ból i nie dociskam zbyt mocno. Podczas ćwiczeń napletek schodzi dosyć opornie (czasami muszę go lekko ścisnąć, żeby się zsunął), ale po nawilżeniu wodą jest ok. Czy po skończonych ćwiczeniach, żołądź i napletek mają być lekko wilgotne czy lepiej przetrzeć je do sucha wacikami?

Imgur
Imgur
Imgur
Imgur
Imgur
Imgur
 

Martino1

New member
4 dzień po zabiegu

Kolejny zestaw fotosów z gojenia się Wacka po plastyce. Obowiązkowo codzienne ćwiczenia i napletek schodzi coraz luźniej. Niepokoi mnie tylko cały czas ta biała maź, ale czytałem, że to ponoć od szwów (nie czuć żadnego zapachu, ale jest bardzo lepka i szybko się zbiera po umyciu). Zacząłem odczuwać ból, przy podstawie prącia (chyba krwiaki po znieczuleniu zaczęły się wchłaniać). Żołądź przestaje być mega wrażliwy na dotyk i elegancko daje się umyć. Dyskomfort mam tylko przy czyszczeniu wędzidełka, bo jeszcze jest zajebiście czułe. Przy okazji podczas mycia, wypadł mi już jeden ze szwów przy wędzidełku.

Imgur
Imgur
Imgur
Imgur
 
Ostatnia edycja:

Martino1

New member
Dzisiaj byłem na ściągnięciu szwów. Wszystko bardzo ładnie się zagoiło, więc tylko czekać, aż Wacek osiągnie pełną sprawność bojową! Wieczorem wrzucę zdjęcia aktualnego stanu rekonwalescencji. Muszę Wam podziękować, bo gdyby nie Wasze historie, to prawdopodobnie zwlekałbym jeszcze dłużej z zabiegiem. A dla tych, co się jeszcze zastanawiają, to MARSZ DO UROLOGA!
 

Podobne tematy

Do góry