• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

2 doba po zabiegu - duże problemy

marcin9402

New member
Zabieg miałem 26.01 o godz. 11:00. Minęła już druga doba, a mały nadal mocno krwawi - szczególnie po nocnych wzwodach. Ponadto wciąż utrzymuje się spora opuchlizna przy nasadzie prącia. Mały wygląda jakby porządnie oberwał jakimś młotkiem. Wprawdzie nie boli, jedynie od czasu do czasu czuć szwy.
Prawdę mówiąc bardzo się niepokoję, nie wiem co robić. Dzisiaj pierwszy raz umyłem go rumiankiem. Jedynym plusem w tym wszystkim jest to, że żołądź nie jest nadmiernie wrażliwa. Wiązadełko mam zostawione.
Trzymam go cały czas ku górze (przyklejony do brzucha). Wizytę kontrolną mam w czwartek. Myślicie żeby pokazać się lekarzowi jednak wcześniej?
 

kiziors

New member
jaką metode zabiegu miałes?,opuchlizna zejdzie napewno,u niektórych za pare godz u innych za pare dni(u mnie juz po paru godz znacznie zmalala)
 

marcin9402

New member
@kiziors - obrzezanie całkowite z zostawienie wiązadełka. dokładnie Ci nie powiem, bo jestem zielony w tym temacie. Szwy mam umieszczone blisko żołędzi. Dzięki pocieszyłeś mnie z tą opuchlizną :)

@zabawowy - u mnie to krwawienie wygląda jak krwotok. co ok. 3-4 godziny muszę zmieniać opatrunek bo przecieka. najgorsza była ostatnia noc. czy to możliwe aby np. puściły już szwy?

W tym wszystkim pocieszam się tym, że nie czuję żadnego bólu oprócz lekkich ukłuć, żołądź nie jest nadmiernie wrażliwa no i co najważniejsze - nareszcie mogę na nią popatrzeć :)
 

zabawowy

New member
To już zależny od organizmu, jednemu szybciej się zagoi a drugiemu później, Do 5 dnia od zabiegu miałem małe plamki krwi, ale krwotoku nie miałem.
 

marcin9402

New member
Rozumiem. najgorszy ten krwotok cieknie prawie jak z kranu. z wiązadełka to normalne, że krwawi gorzej spod żołędzi. jeżeli jutro nie poprawi się to muszę pojechać do tego szpitala
 

uniuse

New member
Hej, u mnie dziś o 15:00 będą 4 doby od zabiegu i też przy zmianie opatrunku leci krew. Może nie dużo ale pojawiają się kropelki. Widocznie tak musi być. Rany potrzebują czasu żeby się zagoić.
 

Loft

New member
Jasne, nadmierne krwawienie to problem ale wypływająca krew (nie ropa!) oczyszcza ranę więc bądźmy dobrej myśli :)
 

marcin9402

New member
Byłem dzisiaj w szpitalu, tam gdzie robiono mi zabieg. Po dzisiejszej nocy byłem cały zalany krwią (wszystko przez wzwody no ale cóż - mały został do tego stworzony i wie co dobre ;))

Dostałem tabletki pomagające w krzepnięciu krwi. Ranę przemyto mi wodą utlenioną, neomycin i isiosept(?). Założono ciaśniejszy opatrunek. Narazie pojawiła się plamka krwi, ale w porównaniu do poprzednich to nic. Opatrunku mam nie zmieniać, chyba że cały przesiąknie krwią. Im częstsza zmiana opatrunku tym dłużej rana będzie się goić.

Wędzidełko ładnie się goi - jest bez opatrunku krew ładnie zaschła.

Opuchlizna nadal pozostaje. Przez nią strasznie zmalał, wygląda jakby ktoś chciał zrobić z niego schabowego. Powiedziano mi, że ładnie się wszystko goi a lecąca krew to właśnie tego oznaka. Dobrze, że leci niż tworzy zatory.

Żadnej ropy nie ma, jedynie lekko-żołte przebarwienie na żołędzi od strony wędzidełka.

Zalecono mi leżenie w łóżku, nie forsowanie się.

Także jest jakaś poprawa jedyne co mnie martwi to to, że za 5dni muszę wyjechać na studia, a tam z kuracją nie będzie łatwo.
 

ramonble

New member
marcin9402 napisał:
Zalecono mi leżenie w łóżku, nie forsowanie się.

Także jest jakaś poprawa jedyne co mnie martwi to to, że za 5dni muszę wyjechać na studia, a tam z kuracją nie będzie łatwo.

Dlatego rób to co Ci zalecono. Leż, nie forsuj się. Załatw sobie jakiegoś opiekuna (żona, dziewczyna...) i niech się tobą opiekuje i robi za Ciebie wszystko przez te parę dni. Ja leżałem 'prawie' cały czas a i tak szwy mi się rozeszły i zrobił mi się krwiak pod skóra przez co musiałem być jeszcze raz szyty i wszystko się goi dużo dłużej niż normalnie.
Tak więc weź sobie do serca dobre rady lekarzy i tak zrób.
 

RobertKat

New member
Ja olalem dzis zaliczenie :\

Duzy ten krwiak?

Mi po drugiej nocy wzwodow od jednego szwa zrobil sie taki 1cm kwadratowy siniaka, mam nadzieje ze to nic groznego.
 

Loft

New member
Czytając o tych krwiakach zaczynam się zastanawiać czy to jednak faktycznie nie jest jednak dobra myśl, że u mnie będę nierozpuszczalne szwy.
 

marcin9402

New member
krwiak z prawej strony prącia u nasady żołędzi. średnica też ok 1cm. ale jest pocieszające bo był większy.
wydaję mi się, że szwy wbijają mi się od dołu w żołądź. tj jest taka jakby milimetrowa "igiełka". sam nie wiem.

@Loft: nierozpuszczalne szwy wg mnie są lepsze. jedyny ich minus to taki, że będzie kolejna ingerencja lekarza. w sumie to trochę naciągany minus ;)
 

Loft

New member
marcin9402 napisał:
@Loft: nierozpuszczalne szwy wg mnie są lepsze. jedyny ich minus to taki, że będzie kolejna ingerencja lekarza. w sumie to trochę naciągany minus ;)
Ściąganie szwów ponoć boli jak sam ^%$%^$% ale prócz tego raczej luz :) Już się nie mogę doczekać zabiegu.
 

marcin9402

New member
Spokojnie przeżyjesz. Kto wie, może dostaniesz nawet znieczulenie. Mi myślenie o moim nowym sprzęcie zasłania mi inne problemy z nim związane :)
Robisz prywatnie czy NFZ?
 

Loft

New member
marcin9402 napisał:
Spokojnie przeżyjesz. Kto wie, może dostaniesz nawet znieczulenie. Mi myślenie o moim nowym sprzęcie zasłania mi inne problemy z nim związane :)
Robisz prywatnie czy NFZ?
Prywatnie, znieczulenie ogólne, zabieg u dr Stanisława Dobrzańskiego.
Dobre opinie o nim czytałem. W Gda czas oczekiwania na wizytę u uro (samą wizytę a nie zabieg) to 2-3 miechy, do tego kolejne 2 na wykonanie zabiegu... Podziękowałem.
 

ramonble

New member
marcin9402 napisał:
Po jakim czasie od zabiegu rozeszły Ci się szwy i zrobił się krwiak? Też podejrzewałem to krwawienie przez rozejście się szwów

Ciężko to stwierdzić kiedy dokładnie, ale podejrzewam że około 3-4 dnia po zabiegu. Niestety zwlekałem z tym do czasu kontroli, czyli zgłosiłem się z tym dopiero tydzień po zabiegu przez co całe gojenie trwa znacznie dłużej. Nawet teraz (40 dni po zabiegu) widzę że z tej strony gdzie miałem krwiaka i było ponowne szycie jest jeszcze trochę zaczerwienione a z drugiej strony jest ładnie i gładko zagojone.
Miałem też dość mocno fioletowe jądra i trochę obolałe.
 

RobertKat

New member
Idzie jakos rozruznic szwy? rodzaj rozpuszczalny lub nie?
bo nawet nie wiem jakie mam.

Marcin jaki to masz krwiak?
ja mam 2 nie wiem czy to nazwac krwiakiem, jeden dosc spory daleko od zoledzia u nasady pracia ale to chyba od zastrzyku a drugi na praciu pod zoledziem taki delikatny, ciezko to opisac.
 
Do góry