Witam. Dnia 10 czerwca miałem wykonywany prywatny zabieg częściowego obrzezania + usunięcie wędzidęłka. Zabieg miałem około godziny 13.00, lekarz założył opatrunek i co dziwne kazał mi przyjechać już na drugi dzień na kontrole na godzine 8.30. Jak kazał, tak zrobiłem. Na kontroli lekarz zerwał opatrunek powiedział że wszystko ok i juz nie trzeba go nosić, najwyżej przykrywać jakimś gazikiem i na to majty żeby nie drażniło. Spytałem czy mam przemywać jakims rivanolem, rumiankiem czy czyms? Powiedział że nie ma takiej potrzeby i kazał mi kupić tylko preparat Octenisept i psikać 2-3 razy na dzień. Dla pewności psikam po każdym oddaniu moczu, bo przeciez że wrzuce takiej osikanej pały w majty...
Troche mnie to niepokoi, że wystarczy tylko ten spray. Co prawda wydaje mi się że dobrze się goi, ale wole się Was spytać o rade, żeby potem nie doszło do jakiegoś zakażenia. Używać jakiegoś rumianku albo rivanolu dla pewności czy sobie odpuścić i robic tak jak kazał lekarz?
Zdjęcia 2 dni po zabiegu:
http://i.imagebanana.com/img/arhjkt9n/1.jpg
http://i.imagebanana.com/img/xqs6k545/2.jpg
http://i.imagebanana.com/img/9w2xlhbv/3.jpg
Troche mnie to niepokoi, że wystarczy tylko ten spray. Co prawda wydaje mi się że dobrze się goi, ale wole się Was spytać o rade, żeby potem nie doszło do jakiegoś zakażenia. Używać jakiegoś rumianku albo rivanolu dla pewności czy sobie odpuścić i robic tak jak kazał lekarz?
Zdjęcia 2 dni po zabiegu:
http://i.imagebanana.com/img/arhjkt9n/1.jpg
http://i.imagebanana.com/img/xqs6k545/2.jpg
http://i.imagebanana.com/img/9w2xlhbv/3.jpg