Więc tak, postanowiłem w końcu zabrać się za swój problem ze stulejką i prawdopodobnie za krótkim wędzidełkiem.... W stanie spoczynku nie ma większego problemu ze ściągnięciem napletka, jednak gdy mój penis jest w wzwodzie to jest to już praktycznie niemożliwe... Pozwala to utrzymać higienę, ale wiadomo, że problem należy rozwiązać... Tyle, że nie chciałbym by ktokolwiek o tym się dowiedział z moich bliskich, wolę to utrzymać w tajemnicy... zaczałem studiować ponad 300km od domu, więc problemu z rodzicami nie powinno być, gorzej ze wspólokatorami, których znam dopiero miesiąc. Pytanie do ludzi którzy byli w podobnej sytuacji, da radę to ukryć? Nie bardzo widzi mi się obnoszenie się z tym przed ludźmi których dopiero poznałem...
Co jeszcze, jako iż nie zacząłem jeszcze współżycia seksualnego, dość często doznaje erekcji... Praktycznie każdy poranek, często przed zaśnięciem, gdy tylko pomyślę o jakiejś dziewczynie, czasami po prostu przeleci mi przez głowę słowo "seks" i zaraz mój mały się budzi... obawiam się jak to będzie po zabiegu, gdy rany będą świeże, a ja co chwile (no, nie co chwile, ale często) będę znając swojego członka miał wzwód.
Jeszcze ostatnie pytanie, ile trwa to wszystko obecnie, jeżeli chciałbym iść przez NFZ? Z tego co czytałem, to zostaje jedynie prywatna wizyta, bo ponoć czekać można nawet rok... to prawda?
Co jeszcze, jako iż nie zacząłem jeszcze współżycia seksualnego, dość często doznaje erekcji... Praktycznie każdy poranek, często przed zaśnięciem, gdy tylko pomyślę o jakiejś dziewczynie, czasami po prostu przeleci mi przez głowę słowo "seks" i zaraz mój mały się budzi... obawiam się jak to będzie po zabiegu, gdy rany będą świeże, a ja co chwile (no, nie co chwile, ale często) będę znając swojego członka miał wzwód.
Jeszcze ostatnie pytanie, ile trwa to wszystko obecnie, jeżeli chciałbym iść przez NFZ? Z tego co czytałem, to zostaje jedynie prywatna wizyta, bo ponoć czekać można nawet rok... to prawda?