10 dni po plastyce, szwy "uciekły" do środka

Hej

mam problem.

10 dni temu przechodzilem plastyke napletka, Do wczoraj bylo wszystko cacy, opuchlizna sukcesywnie schodzi - ale jeszcze jest, szwy na zewnatrz (twarde okolice skory tam gdzie szwy). Przemywalem sobie strzykawka NaCl i woda utleniona. Dzis zauwazylem, po powrocie z miasta, podczas sciagania opatrunku ze szwy wywinely sie w strone zoladzi przez co otwor jest niewielki, napletek jest scisniety i zoladz schowana, ciezko tam wpuscic nawet strzykawe. Okolica góry jest twarda - skóra i szwy będące na zewnątrz też były twarde. Dlaczego tak się stało. ?Jak spowodować, by ta skóra zmiękła?
generalnie nie boli, minusem jest tylko to, że podczas oddawania moczu sikam na wszystkie strony, a do wczoraj glowka delikatnie wychodzila i sikalem normalnie.

Co myslicie?
Jak zmiękczyć tą skórę ? Robiłem mydliny, chce zrobić rumiankiem. Mogę to zamoczyć w wannie (bez płynów, wymoczyć się w samej wodzie) ?

3 fotki
https://imgur.com/a/b6epj

To samo miałem , Czeka cię poprawka , rana się zabliźnianila i się nie zsunie

Cudownie Nie dam się poprawić. to byłaby kolejna poprawka.

To że ty miałeś podobny przypadek nie oznacza że ktoś musi mieć identyczną sytuacje .
Myślę że najlepiej jak by zobaczył to operator i zrobił rewizje

operator uspokaja, ze ok, ze zgrubbienie to wina skrzepow krwi w ranie, ktorej nie da sie porzadnie wyczyscic. Kontakt mailowy, zdjeciowy. Ale boje sie, bo to kolejny moj zabieg ze stulejka. Chce miec juz spokoj

Skoro lekarz tak mówi to powinieneś mu zaufać
Czy podpisywałeś zgodę na wykonanie zabiegu?
W razie powikłań po zabiegu masz szanse na odszkodowanie i zadośćuczynienie z lekarza OC